Opowieść o spadających nadziejach. O samotnych rosnących z dala liściach. O zachodach dających złudzenie końca.

Opowieść o słońcu ogrzewającym zziębnięte dłonie. O cieniu najmarniejszym. O mnie już tylko będącej odbiciem.

Opowieść o długim oswajaniu duszy. O wdzięczności za tysiące rozmów i wniosków. O najlepszej kawie pełnej serdeczności i serca.

Opowieść o trzeciej najbardziej wyczekiwanej kliszy. O pościeli nie zmąconej żadnym oddechem. O samotnej nocy i samotnym wschodzie.

Opowieść o przyjemności płynącej z palonych ziaren i Twojej obecności.

Opowieść o moim największym natchnieniu. O czułości i delikatności. O ofierze i cudzie ofiary.

Opowieść o malutkich słodkościach. O późnych końcach. O utraconych przyjaźniach.

Opowieść o wgryzaniu się w kość. O krwi sączącej się powoli i samotnie. O owocach naszych ciężkich i bolesnych prac.

Opowieść o łódzkich zakątkach. O wyrysowanych na dłoniach wskazówkach. O miejscach kojarzeń jednoznacznych.

 

Opowieść o makach budzących wspomnienia. O obrazach tamujących serca. O miejscach fascynacji i oddechów.

Opowieść o drobnych łzach z popłakiwania. O zimnych, zamazanych szybach. O Twoich słowach, które znów natchnieniem.

Opowieść o porankach słonecznych. O słowach i wiośnie, która jest mną i mnie przypomina.

Opowieść o nieistniejących adresatach. O rowerach stojących od lat. O mgłach ludzi już zapomnianych.

Szczegóły z pozoru nieistotnych zdarzeń.

Opowieść o samotności w tłumie. O pustych twarzach na rogach ulic. O każdym wdechu sprawiającym ból.

Przypadek czyli poruszone drżeniem kadry.

Pierwsza klisza - początek.

Opowieść o zimowych porankach będących kiedyś nadzieją. O odwleczonej nadziei przemieszczonej na inne serce. 

Pierwsza klisza - początek.

Początki - końce.

Dla Ciekawych - czasem tak bywa.
Dla Cierpliwych - jeszcze tu wrócę ale inaczej.
Dla Pierszaków - zapraszam za jakiś czas.
Dla P. - oczyściło mnie.
Dla Wszystkich Innych - to koniec początku i początek końca.