cześć nie jestem już dzieckiem i chcę mi się płakać
(moja niebieska klisza, której postanowiłam nie doskonalić - naturalizm)
26.5.12
przedwiośnie spacery z i pod prąd
(przeczytałam dziś: właściwie to się nie znam na tej całej fotografii, ale ośmielam się stwierdzić, że oraz bardziej chcę oglądać Twoje prace. rozwijasz się. to jedne z najbardziej motywujących słów jakie dostałam, dziękuję)
czuję się jak pies, którego się przywiązuję do drzewa, wywozi do pokrytego śniegiem lasu, wyrzuca z pędzącego samochodu.
potem już nikt o nim nie pamięta, sąsiedzi nie wiedzą nawet, że ktoś taki był.
zabawka.
14.5.12
odebrałam dziś kliszę, tą która niestety się prześwietliła.
i głupi ma szczęście. nie straciłam ani jednego zdjęcia.
cuda się zdarzają.
12.5.12
Jeśli mam umrzeć, chcę umrzeć z twojej ręki. Twoja nieobecność
będzie jak trucizna, ale mnie nie zabije. Zostań, proszę, zostań
ze mną.
11.5.12
dzisiaj umieramy z nadmiaru piękna.
9.5.12
istnieją ludzie z którymi będzie nam się bardzo trudno rozstać
E.
8.5.12
marze o spokoju
znów zrobiłam niepoprawne zdjęcie i nieciekawe niebo zajmuję połowe kadru chyba nigdy się nie nauczę
7.5.12
nie zbudujemy niczego nowego na gruzowiskach naszych przeszłości
6.5.12
przez Ciebie drżą mi dłonie i nadgarstki upominają się o zacałowanie
mój horyzont myślowy znacznie się zwężył pali mi się grunt pod nogami staczam się po równi pochyłej
tupet i brak instynktu samozachowawczego niektórych ludzi mnie przerasta
5.5.12
już niedługo będziesz mnie tylko odwiedzać na przypadkowych stacjach i w dusznych przedziałach
widoków kilka zza okna podróżujących do Gdańska
4.5.12
z zamyślenia nie wyrwie Cię nic....
otworzyłam dziś aparat, a klisza się nie zwinęła. nie wiem ile filmu straciłam, ile pamiątek zniknęło bezpowrotnie...
3.5.12
szukam pomysłów, drążę umysł. chcę więcej dłoni, dłoni, dłoni.
mam ochotę na kolejną podróż pełną nieznanych twarzy i miejsc
1.5.12
możesz mi mówić, że to nie była
miłość, jak z tych tanich romansów z kiosku na rogu, że łapałeś
dech przy każdym moim słowie normalnie, a dzień nie zabierał ci
mnie bardziej i ciemniej.